Manuskrypt Goliath to niemiecki podręcznik szermierki, napisany między 1510 a 1520 rokiem, znajdujący się obecnie w Bibliotece Jagiellońskiej. Specyficzna nazwa jest efektem przedstawienia na otwarciu biblijnych scen z opowieści o Dawidzie i Goliacie. Rękopis jest pisany przez więcej niż jednego autora, zaś niektóre końcowe ilustracje to w zasadzie tylko szkice. Można z tego wysnuć wniosek, że owa niezwykle imponująca praca została niedokończona.

Szczególnie z dwóch powodów Goliath wart jest uwagi. Po pierwsze przekazuje sztukę walki sławnym zweihanderem, czyli największym ze wszystkich mieczy. Po drugie pełno w nim technik walki mieczem w zbroi i konno, czyli sztuki osiągalnej jedynie wojskowym elitom.
Manuskrypt jest renesansową kopią wcześniejszych, średniowiecznych nauk (w tradycji Lichtenauera) takich mistrzów jak Peter von Danzig, Adreas Lintzinger, czy Otto Żyd. Metoda walki wielki dwuręcznym mieczem jest w zasadzie przedłużeniem klasycznych metod walki z mieczem długim (longsword, langenschwert). Zweihander jest dłuższy i cięższy od miecza długiego, jednak wbrew pozorom jego waga nie jest duża – od 2 do maksymalnie 3,5 kg. Sporadycznie mogły występować egzemplarze nieco cięższe, jednak miecz ważący więcej niz 4 kg jest najprawdopodobniej na pokaz. Takie parametry pozwalały dobrze wyszkolonym szermierzom na niezwykle aktywną, szybką walkę. Oczywiście były naprawdę wielkie zweihandery (największy miał długość 2,5 metra!) i wagę nawet ponad 20 kilogramów, jednak były to egzemplarze wyłącznie reprezentacyjne.
Należy wyraźnie zaznaczyć – miecz dwuręczny nie służył do odcinania ostrzy pik, rozbijania pancerzy, podcinania koniom pęcin, obcinania trzech głów naraz, czy temu podobne wymysły. Była to normalna broń, bardzo skuteczna (we wprawnych rękach, oczywiście). Zweihander pozwalał na zaawansowaną szermierkę. Można było atakować dobrze opancerzonych przeciwników (czy też w zwarciu), stosując techniki półmiecza (zweihander trzymano wtedy jak krótką włócznię). Mimo przerażających rozmiarów dwuręcznego miecza, pozwalał on na aktywną pracę nóg, stosowanie pchnięć, uderzeń i cięć. Nie było żadnych twardych parowań ostrze w ostrze, tylko zbicia i odsunięcia, bardzo często też przechodzono do walki wręcz.
Oczywiście traktatowe postacie szermierzy walczą bez opancerzenia. Miecz dwuręczny cieszył się swoistą estymą wśród lancknechtów, którzy swoje zajadłe spory czasami rozstrzygali właśnie w walce z taką bronią.
Przydatne sposoby użycia sztyletu i elementy grapplingu, możliwe do wykorzystania zarówno na polu bitwy jak i w samoobronie.
Poniżej elementy walki długim mieczem konno, do tego w opancerzeniu. Techniki naprawdę ekskluzywne - trudne i wymagające długich ćwiczeń, czyli dostępne w szkoleniu jedynie dla elity. Poniekąd stanowią dowód na to, że longsword mógł być skutecznie używany konno … choć tylko przez niektórych:)

Tu przedstawiony jest metoda walki mieczem z przeciwnikiem atakującym kopią.
Nader ciekawa technika – przejęcie kontroli nad atakiem przeciwnika. Nawet w takim wykonaniu nie jest to żadna zasłona (zasłon/parowań w tradycyjnej szermierce po prostu nie było), tylko forma zdobycia kontroli nad ruchami przeciwnika.
Poniżej, dla przypomnienia, o owych „ciężkich mieczach”
http://ryuuk.salon24.pl/520179,ile-wazyl-zerwikaptur-czyli-o-ciezkich-mieczach
Nieco o lancknechtach:
No i o sztuce długiego miecza:
http://ryuuk.salon24.pl/544955,longsword-krol-wszystkich-mieczy
Komentarze
Pokaż komentarze (15)