Ryuuk Ryuuk
53055
BLOG

Ile ważył Zerwikaptur, czyli o ciężkich mieczach

Ryuuk Ryuuk Kultura Obserwuj notkę 30

Jak byłem dzieciakiem, to po lekturze Sienkiewicza czasami zastanawiałem się, ile ważyły owe straszne krzyżackie miecze, jakimi wywijali Longinus Podbipięta i Jurand ze Spychowa. W końcu najwięksi mocarze potrzebowali dwóch rąk by nimi walczyć, a ze szlachty nikt mieczem Longina nawet krzyża nie potrafił uczynić:) Więc ile ważyły - 20, 30, a może jeszcze więcej kilogramów? Kiedyś spotkałem się ze stwierdzeniem, że wielkie miecze ważyły 12 albo nawet 15 kg, co jest skromniejsze ale też robi wrażenie.

Gdy jednak dorosłem i zainteresowałem się bliżej tą tematyką, szybko stwierdziłem, że to brednie. Nie trzeba do tego nawet badań historycznych czy archeologicznych. Tak ciężkich mieczy w walce nie używano, chyba że jednorazowo, gdyż gwarantowałyby one swoim właścicielom jedynie szybką śmierć. Ciekawe jest to, że pogląd o potwornie ciężkich mieczach powstał już w XIX wieku i obecnie powinien w zasadzie przejść do lamusa, podobnie jak ten o prymitywnej szermierce średniowiecza. Jednak mimo wszystko wciąż pojawiają się specjaliści (zwykle byli szermierze sportowi:) którzy go uparcie powtarzają.

Jednoręcznym mieczem o wadze około kilograma (mniej więcej, choć zwykle mniej:) można zadawać silne i szybkie uderzenia, które mogły pozbawić przeciwnika głowy lub ręki, nawet przerąbać kolczugę. Miecz taki był doskonały zarówno do walki konnej jak i pieszej, gdzie niezwykle istotna jest dynamiczna praca nóg. Większa waga tego typu broni jedynie spowolniłaby szermierza, co np. przy walce z puklerzem (podczas której zwody i szybki atak odgrywają kluczową rolę) miałoby fatalne następstwa.

Miecz długi ważący zwykle od 1,2 do 1,8 kg (bardzo rzadko przekraczał 2 kg) był przeważnie „szczuplejszy” od miecza jednoręcznego (długość od 110 do 140 cm). Jest to broń uważana przez wielu za króla mieczy, nie tylko z uwagi na swoje możliwości techniczne. W rękach sprawnego szermierza można nim też uzyskać ogromną szybkość i siłę uderzeń. To właśnie w przypadku miecza długiego występuje największe niebezpieczeństwo destrukcji głowni, czy nawet jej złamania, podczas niefortunnego starcia ostrze w ostrze. Gdyby zwiększyć jego masę, to nie tylko pewne techniki staja się trudniejsze do wykonania ale i sam miecz gwałtownie traci na szybkości, a co za tym idzie na skuteczności.

Wielki zweihander, miecz charakterystyczny dla formacji lancknechtów, był najbardziej podejrzewany o ogromny ciężar, a w rzeczywistości ważył od 2 do 3,5 kg, choć sporadycznie mógł osiągać większą wagę (ale mógł tez ważyć mniej niż 2 kg.). Dwa miecze z muzeum wrocławskiego (IX-780 i IX-784) o długości 148 i 164 cm ważą właśnie po 2 kilogramy. Flamberg (czyli miecz z głownia płomienistą) z muzeum nyskiego ma 174 cm i waży aż 3,56 kg. W tym samym muzeum jest też prawdziwy olbrzym – miecz o długości 191 cm i wadze 4,97 kg. Należy mieć pewne wątpliwości co do przydatności tak wielkich i ciężkich mieczy w prawdziwej walce, gdyż technika walki zweihanderem była w zasadzie pewnym przedłużeniem finezyjnych i złożonych technik walki długiego miecza. W przypadku mieczy cięższych niż 4 kg najprawdopodobniej mamy do czynienia z bronią wyłącznie reprezentacyjną.

W odróżnieniu do ascetycznych zwykle mieczy długich, przy zweihanderach występowała też duża skłonność do ich zdobienia i fantazyjnych wykończeń, a związane to było z ich częstym eksponowaniem podczas różnych uroczystości, ewentualnie wyposażaniem w nie gwardii pałacowych.

Oczywiście należy też zaznaczyć, że miecze nigdy nie schodziły z taśmy, nie były zatem standaryzowane. Szermierze, gdy tylko mieli możliwość, zamawiali u wytwórców broń dostosowaną do swoich cech fizycznych i preferowanego stylu walki. Ale nawet w takich przypadkach ich parametry nie odbiegały zbytnio od norm zdroworozsądkowych:)

Ile ważył Zerwikaptur, czyli o ciężkich mieczachStrona z anonimowego manuskryptu „Goliath”, powstałego około 1520 roku.

Walka na miecze jest finezyjną sztuką, w której najważniejsze były umiejętności, zaś z cech fizycznych wojownika na pierwszy plan wysuwały się szybkość i zręczność, nie zaś brutalna siła. Oczywiście można wykuć ogromny miecz o wadze nawet 50 kg (choć musiałby on być absurdalnie wręcz szeroki i gruby), pewnie też znaleźć takich, którzy taką bronią byliby w stanie wymachiwać (przynajmniej przez pewien czas:) Jednak kariera takich wojowników nie trwałaby długo na polu walki. Nawet Conan Barbarzyńca, gdyby go uzbroić w taki Sienkiewiczowski potwornie ciężki miecz, nie przetrwałby.

Ważnym powodem, dla którego wciąż pokutuje te cudaczne przekonanie, jest inna niezniszczalna brednia powtarzana przez tzw. specjalistów od szermierki (oczywiście zwykle szermierzy sportowych), o „prymitywnej i intuicyjnej szermierce wieków średnich”. Zdania typu „szermierka wypaczała się z powodu dużej przewagi siły nad techniką” występują w książkach, programach telewizyjnych i różnych opracowaniach. W tych pogadankach dużą rolę odgrywają tzw. uderzenia przełamujące … a do czegoś takiego konieczna jest duża siła fizyczna i rzecz jasna ciężki miecz, by lepiej się przełamywało! Aż dziw bierze, że przy takiej strategii maczugi nie wyparły mieczy:)

To oczywiście brednie i można się z nich śmiać, jednak bajki o ciężkich mieczach są powtarzane już od ponad 100 lat i nieprędko wyjdą z użycia. W rzeczywistości miecze były raczej lekkie, stanowiły kompromis pomiędzy konieczną wytrzymałością, możliwością zadania silnego i szybkiego uderzenia/pchnięcia oraz (przede wszystkim) dostosowaniem ich do bardzo rozwiniętej sztuki szermierczej.

http://ryuuk.salon24.pl/468383,sredniowieczna-szuka-walki-mieczem

http://dawneuzbrojenie.blogspot.com/2012/10/zerwikaptur-bez-mitu-czyli-ile-wazy.html

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura