Ryuuk Ryuuk
536
BLOG

Krucjaty na Estów: święty wysiłek i grzeszny materializm.

Ryuuk Ryuuk Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Legenda mówi, że podczas podboju Estonii przez Waldemara II Zwycięskiego niebo zrobiło się czerwone i pojawił się biały krzyż. Ten symbol, Danneborg, do dziś stanowi flagę Danii. Nie da się ukryć, że mocno przypomina to sławne widzenie Konstantyna Wielkiego przy Moście Mulwijskim:) Ciekaw jestem, ilu Duńczyków wie o tym, że ich flaga pochodzi od żenującej próby uszlachetnienia czysto bandyckiej wyprawy?

Przez lata Estowie byli nękani przez wikingów, ale z czasem nie tylko nauczyli się skutecznie bronić, ale też sami zaczęli atakować. Sławny norweski król-pirat Olaf Tryggvasson (który zginął na Bałtyku w roku 1000) nawet popadł w niewolę w Estonii.

Tereny Estów byli częścią ogromnej wymiany handlowej, w której brali udział przedstawiciele wielu narodów. Na targowiskach Estonii, podobnie jak w Nowogrodzie, Szlezwiku, Szczecinie, Wolinie, można było spotkać Rusa, Fina, Szweda, Duńczyka, Słowianina, nawet Greków (Bizantyjczyków). Handlowano rybą, produktami leśnymi, futrami, niewolnikami, bronią, a nawet produktami luksusowymi (jak wyroby ze srebra i złota).

Nic zatem dziwnego, że król Waldemar II Zwycięski zainteresował się sprawą i wspólnie z arcybiskupem Andersem Sunesenem (następcą sławnego biskupa Absaloma), zastanawiał się, jak pogodzić święty wysiłek z grzesznym materializmem, czyli jak dobrze zarobić na krucjacie. W 1206 popłynęli obaj na czele floty i zajęli wyspę Ozylię, zmuszając wyspiarzy do kapitulacji. Zbudowali tam drewniany fort, jednak nie znaleźli chętnych do jego obsadzenia, w efekcie czego musieli fort spalić.

W wyniku tej żałosnej próby król Waldemar zaczął jednak uważać Estonię, a być może i Inflanty, za swoje:) Saxo Gramatyk rozpoczął nawet proces ubarwiania swojej kroniki Danii (Gesta Danorum) opowieściami, jak to przodkowie króla Waldemara zasiedlali Prusy, podbijali Finów, Łetgalów i Estów:) Papież Innocenty III, który dowiedział się o kwitnącej przeszłości duńskich władców, pisał do Waldemara listy (nazywając go podporą kościoła) i usilnie zachęcał do wojen, jednak wiele nie uzyskał.

Papież Honoriusz III obiecał Waldemarowi w 1218, że będzie miał prawo zatrzymać wszystkie ziemie, jakie odbierze poganom. Biskup Albert, ze strachu przed Nowogrodem, osobiście przybył do króla i prosił o zaatakowanie Estów. Co mógł zatem zrobić tak bardzo pobożny i jeszcze bardziej chciwy król Waldemar? Dotychczasowa polityka rozszerzania władzy (i dochodów) Danii polegała na pustoszeniu wybrzeży i budowaniu tam kościołów, jednak w przypadku tak oddalonych krajów nie mogła się sprawdzić.

Dlatego podczas krucjaty na Estów król Waldemar zapewnił pomoc swojej potężnej floty, jednak czarna robota spadła na zakon Kawalerów Mieczowych i krzyżowców, ponieważ król nie bardzo chciał ryzykować życia swoich ludzi – flota duńska składała się głównie z najemników, bardzo skutecznych, ale też drogich.

W 1219 roku Dania zdołała zmobilizować znaczne siły (przyłaczono nawet słowiańską flotę z Rugii na czele z księciem Wisławem I), która przybiła do brzegów Estonii w porcie Lyndanisse, gdzie założono fortecę zwaną przez Niemców Rewlem, przez Rosjan Koływaniem a przez samych Estończyków Tallinem (tak jest po dziś dzień). Przez najbliższe lata Rewel był zaopatrywany przez króla Waldemara niezbędnymi posiłkami (toczyły się tam ciężkie walki), Kawalerowie Mieczowi nękali północną Estonię, nawet Szwedzi najeżdżali jej wybrzeża.

Wybuchł oczywiści spór o jurysdykcję, który miał rozsądzić Rzym. Jednak Szwedzi zostali wyparci przez Estów a Waldemar II zamknął port w Lubece dla inflanckich krzyżowców. Ponowne jego otwarcie kosztowało biskupa Alberta prawa do północnej Estonii, sami Kawalerowie Mieczowi uznali duńską zwierzchność w południowej części kraju. Król, podobnie jak zakonnicy, nie interesował się w chrystianizacją kraju (jego działanie w tym względzie polegało na stawianiu krzyży gdzie popadnie i przekazywaniu poganom dużych ilości wody święconej, by się nią polewali), miał też wiele innych problemów, ale za to dysponował ogromną flotą i to on rozdawał karty.

Sam zakon Kawalerów Mieczowych jeszcze próbował odzyskać kontrolę nad Estonią. Nawet w 1225 roku posunął się do zbrojnego ataku i zdołał zdobyć Rewel. Jednak po kasacji zakonu, wszystkie zdobycze na powrót wróciły do Danii, przekazane przez Krzyżaków na mocy traktatu w Stensby z 1238 roku.

W krucjacie estońskiej nawet przez chwilę nie chodziło o jakąkolwiek akcję chrystianizacyjną, a próby jej nobilitacji poprzez oblewanie pogan święcona wodą i masowe struganie krzyży pokazują jej żałosne oblicze. Oczywiście propaganda o nawracaniu była tradycyjnie skuteczna i zdołała ściągnąć tam trochę fanatycznych krzyżowców, którzy chętnie umierali w brutalnych walkach z poganami. Jednak od samego początku walczono o kontrolę kraju poprzez potężną twierdzę Rewel (która szybko rozrosła się do imponujących rozmiarów) oraz wygodny i przestronny fort, dzięki czemu zintensyfikowano handel i zapewniono stały dopływ podatków do królewskiej kiesy.

Waldemar II okazał się prawdziwym zwycięzcą (zgodnie ze swoim przydomkiem). Nawet gdy w latach 1268-1270 na duńskie flotylle spadły zagony litewskie i ruskie, a życie chrześcijan w Estonii ograniczyło się wyłącznie do Rewla i Wesenburga, to spadek po jego krucjacie wciąż przynosił Danii zyski.

Eric Christiansen „Krucjaty północne”.

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura