Ryuuk Ryuuk
5461
BLOG

Mamelucy – pogromcy krzyżowców

Ryuuk Ryuuk Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Ból i skonanie niosę w darze - Inskrypcja na mameluckich łukach.

To dość krzywdzące, że myśląc o rycerzach i wojownikach zazwyczaj widzimy średniowieczne europejskie rycerstwo, japońskich samurajów, ewentualnie innych, mniej znanych wojowników, a tak niewielu przywołuje pamięć o mamelukach. A przecież według wielu specjalistów, mamelucy byli jednymi z najlepszych wojowników w historii. A na specjalną uwagę zasługują jeszcze z tego powodu, że to właśnie oni byli ostatecznymi pogromcami krzyżowców. I nie tylko - kilka razy dość skutecznie zamotali w historii.

Stanowili trzon armii, która pod Mantzikertem w 1071 roku zadała klęskę Bizancjum – spowodowało to wówczas reakcję łańcuchową, czyli prośbę cesarza do papieża o pomoc i w efekcie czas wypraw krzyżowych. Oni też pokonali krzyżowców pod Rogami Hattinu (co skończyło się utratą Jerozolimy) i zwyciężyli armię Ludwika IX Świętego w Egipcie. Wreszcie powstrzymali zagony Mongołów pod Ajn-Dżalut w 1260 roku, zatrzymując tym samym mongolską ekspansję. To mamelucy zostali ostatecznymi zwycięzcami zawieruchy zwanej epoką krucjat, tworząc w Egipcie państwo, które przetrwa jeszcze przez prawie 260 lat. Pozostawili po sobie nie tylko Furrasijja, mamelucki podręcznik sztuki wojennej, ale też wiele dzieł sztuki, rzemiosła i architektury.

Mamluk to arabskie słowo oznaczające niewolnika i tak właśnie mamelucy rozpoczynali swoją „karierę” – jako chłopcy (głownie pochodzenia tureckiego ze stepów kipczackich, choć nie tylko) kupowani przeważnie na targach niewolników. Umieszczano ich w takich jakby „Domach” (w zasadzie były to miasteczka), gdzie odseparowani zaczynali swoje przygotowania. Domy były całkowicie samowystarczalne (miały swoje place ćwiczeń, ulice, kwatery, nawet haremy) i zupełnie odizolowane od otoczenia. To odizolowanie powodowało masę plotek i legend, które później pojawiły się w Baśniach Tysiąca i Jednej Nocy. Ich tradycja sięga IX wieku a pierwszy „Dom” powstał, zdaje się, w 836 roku.

Imię ojcowskie mameluków było zawsze takie samo – ibn Abdullah. Żeniono ich ze specjalnie do tego celu sprowadzonymi niewolnicami. Początkowo nie wyznawali Islamu, później byli nawracani, ale ich wychowanie religijne było celowo niedbałe – by „nie tracili jasności myślenia”. Gdy kończyli swoje szkolenie zostali wyzwalani i stawali się wtedy arystokracją, gwardią przyboczną sułtana i trzonem jego armii. Ich kariera trwała tylko jedno pokolenie, ich synom nie wolno było zostać mamelukami (zgodnie z prawem Islamu, nie wolno niewolić muzułmanina). Każdy sułtan po przejęciu władzy rozpuszczał obecnych mameluków i przysposabiał sobie swoich własnych. Był to system bardzo kosztowny, ale okazał się skuteczny w walce tak z Mongołami jak i Frankami.

Mamelucy, dzięki nieustannym morderczym ćwiczeniom, osiągali sprawność w posługiwaniu się bronią i jeździe konnej bliską doskonałości. Strzelając z łuku dążono do trafiania tępą strzałą w klingę miecza, tak by ją rozszczepić. Oczywiście ideałem był strzał oddany z pędzącego konia … Używali doskonałej broni, która przeszła do legendy – damasceńska stal i łuki o zdumiewającym zasięgu i sile. Konie, jakich dosiadali, walczyły na równi z jeźdźcem, gryząc i kopiąc.

Swoista początkowa równość wśród mameluków przynosiła korzyść – w naturalny sposób umożliwiało to jednostkom najbardziej utalentowanym uzyskanie awansu, co się nie zdarzało w hierarchicznych społeczeństwach, gdzie urodzenie jest czynnikiem decydującym. Stąd właśnie wszyscy dowódcy mamelucy byli naprawdę niebezpiecznymi przeciwnikami.

Byli wierni sułtanom i vice versa. Jednak za sprawą As-Saliha Ajjubidy, dokonała się zmiana, która ten delikatny system wypaczyła. Sułtan As-Salih, który pragnął scentralizować państwo, zaczął obsadzać mameluków (zwłaszcza z regimentu Bahrijja – wyspy na Nilu) na wysokich stanowiskach w armii i administracji. Był to przełomowy moment. Do tej pory wolni Kurdowie mieli ten przywilej i żywioł kurdyjski skutecznie blokował niebezpieczeństwo wybuchu niezadowolenia i rewolty wśród mameluków. Reformy As-Saliha zmieniły to wszystko. Po jego śmierci schedę przejął Turanszach i zapowiedział wymianę wysokich dowódców. Zaniepokojeni i podburzeni dodatkowo przez sułtankę, wdowę po As-Salihu, mamelucy zamordowali Turanszacha i sami przejęli władzę. Walki wewnętrzne i ze spadkobiercami Ajjubidów wyłoniły ostatecznego zwycięzcę - Bajbarsa, najwybitniejszego przedstawiciela regimentu Bahrijja i jednego z najzdolniejszych dowódców wojskowych w historii.

Bajbars, w zasadzieRukn ad-Din Bajbars Bundukdari, stanie się prawdziwym pogromcą chrześcijan, Mongołów, asasynów i Ormian. Za swoich głównych wrogów uznał oczywiście Mongołów, ale zrozumiał też, że bez likwidacji groźby wciąż nowych wojen z Frankami, nie będzie w stanie sobie poradzić z Mongołami. Stąd właśnie jego straszliwa wrogość, którą niektórzy historycy uważali za efekt jakiegoś urazu ze strony chrześcijan i fanatyczną wierność zasadom świętej wojny.

Ale to błąd. Bajbars nie był religijnym fanatykiem. Oczywiście przywrócił kalifa w Kairze, ale była to jedynie marionetka (sułtan nawet przywłaszczył sobie tradycyjny ubiór kalifa – czarny turban i starożytny miecz). Głosił świętą wojnę ponieważ wielu muzułmanów tego żądało. Doskonale się sprawił jako obrońca ludu, rozkazując w trudnych czasach (gdy Nil nie wylał i groziła klęska głodu), by zboże sprzedawać po stałych cenach. Nawet nakazał surowo swoim emirom, by ci żywili pewną ilość biedoty.

Podstawowy problem zaś z tą dość niesławną postacią jest taki, że Bajbars był piekielnie skuteczny. Nie tylko w trakcie kampanii wojennych, gdy wygrywał z każdym przeciwnikiem, ale także prowadząc dyplomatyczne zabiegi, które również ujawniły jego talenty. Rozejm, jaki zawarł z Edwardem I był popisem jego przebiegłości – Edward w zasadzie przekazywał Królestwo w ręce sułtana. W 1267 roku zawarł ugodę z joannitami i oczywiście zaatakował templariuszy, doskonale orientując się we wzajemnej wrogości tych dwóch zakonów. Nawiązał nawet kontakt dyplomatyczny ze Złotą Ordą (ich chan nawrócił się na Islam) wykorzystując tarcia pomiędzy nimi a Ilchanatem perskim.

Posiadał ogromną i sprawną sieć szpiegów, także w Europie, dzięki czemu doskonale orientował się w aktualnej sytuacji politycznej.

Niewątpliwie Niccolo Machiavelli, gdyby miał szansę poznać Bajbarsa, byłby nim zachwycony.

Gdy w 1274 roku na soborze w Lyonie papież dyskutował z wysłannikami czołowym mocarstw oraz zakonów rycerskich kwestię planowanej krucjaty, przedstawiciel króla francuskiego dość cynicznie nazwał to „kundelkiem ujadającym na wielkiego psa”.

Imperium mameluckie upadło w 1517 roku, pod naporem Imperium Ottomańskiego. Lata wygodnego życia zrobiły z kasty byłych wojowników łatwy cel. Ironią jest, że ich głównym pogromcą byli janczarzy, również wojownicy tworzeni z niewolników (tym razem wszak chrześcijańskich:)

Vittorangelo Croce „Tajemnice templariuszy i upadek królestwa Jerozolimy”

James Watterson „Wojny mameluków. Władcy i rycerze islamu”.

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura