Ryuuk Ryuuk
1285
BLOG

Pappenheimer - rapier na wojnie?

Ryuuk Ryuuk Kultura Obserwuj notkę 2
Wedle bronioznawców pappenheimer był zachodnioniemiecką odmianą rapiera o stalowym jelcu krzyżakowo-kabłąkowo-koszowym, posiadał też krzyż wykonany z czworogrannego pręta, esowato wygiętego i rozklepanego na końcach w kształt stożków ...
Jest to tradycyjna, bełkotliwa definicja bronioznawców, klasyfikujących broń według rodzaju jelców i obłęków ją zdobiących, czyli ... bez sensu:) Ci sami specjaliści głoszą, że papenheimer był jedynym rodzajem rapiera, używanego na polu bitwy (nawet Gustaw Adolf zginął pod Lutzen, dzierżąc go w dłoni). Czy pappenheimer naprawdę był rapierem używanym na polu bitwy? Oczywiście, że nie! Pappenheimer używany na polu bitwy był mieczem. Oczywiście były pappenheimery (tak są nazywane) o ostrzach rapierowych, tylko że one na polu bitwy nie występowały.
Warto parę spraw wyjaśnić.
Poppenheimera wprowadził do użycia Gottfried Heinrich Graf zu Pappenheim, marszałek polny Świętego Cesarstwa Rzymskiego, wódz z czasów wojny trzydziestoletniej. Swego czasu służył on w polskiej kawalerii, gdzie zrozumiał zalety szarży z użyciem białej broni. Opierając się na tych doświadczeniach, zbroił konnicę w najskuteczniejszą (w jego mniemaniu) broń do walki kawaleryjskiej. Nazwany od jego imienia pappenheimer był po prostu mieczem, długim i nawet dość ciężkim, posiadającym całkiem solidną, obosieczną głownię.
Pappenheimer - rapier na wojnie?
Niektóre pappenheimery, używane po obu stronach konfliktu wojny trzydziestoletniej, przekraczały nawet długość 120 cm i sięgały 1,5 kg wagi. Ten sławny, używany przez Gustwa Adolfa, ważył 1,4 kg.
Pappenheimer - rapier na wojnie?
Taką broń można nazwać basket-hilted sword, broadsword, backsword, a najłatwiej i najlepiej ... mieczem:) Z pewnością nie był to żaden rapier ...
Tu jednak ciekawostka. Można bowiem spotkać broń o takiej samej nazwie (pappenheimer), tylko że wyglądającą zupełnie inaczej. Ma ona co prawda taką samą rękojeść, ale głownia jest zupełnie inna - długi i sztywny pręt, nadający się w zasadzie tylko do pchnięć, czyli ...  mający cechy rapierowe.
Pappenheimer - rapier na wojnie?
To naprawdę jest rapier, posiadający głownię sześcioboczną. Pytanie tylko, skoro marszałek Pappenheim zadławiłby się z wściekłości, gdyby coś takiego zobaczył u swoich kawalerzystów, to dlaczego też się go nazywa pappenheimerem? Odpowiedź jest ta sama co zawsze - bronioznawcy w swej głupocie klasyfikują broń bardziej według ozdobników, niż sposobów jej użycia. Jeśli obejrzycie wystarczającą ilość zdjęć białej broni, to szybko zauważycie, że zdecydowana większość z nich ukazuje tylko rękojeść:) Tak jakby wszystko inne nie miało znaczenia.
Marszałek Pappenheim swój miecz oprawił w dość charakterystyczną rękojeść, powody mogą być różne. W taką być samą rękojeść oprawiali też swoją broń wytwórcy rapierów, możemy tylko domyślać się ich motywacji. Gdybym miał zgadywać, to najprawdopodobniej zawodowi wojskowi, na wojnie używający ciężkiego miecza (pappenheimera właściwego), po cywilnemu przypasywali cienki rapier o takiej samej rękojeści, by podkreślić własny status. Były to jednak dwa różne typy broni, miecz kawaleryjski (bojowy) i miecz do stroju (cywilny), w zasadzie dwa przeciwieństwa.
Tak naprawdę, na nazwę "pąppenheimer" zasługuje tylko jedna z tych broni - miecz. Jednak nasi mądrzy bronioznawcy, którzy zwykle nie mają bladego pojęcia o klasycznej szermierce, a w broni najważniejszy jest dla nich odpowiednio wywinięty jelec, zdecydowali się wrzucić rapier i miecz do jednego pudła ... gratulacje za roztropność:) Dawniej nie klasyfikowano broni zbyt starannie. Miecz był mieczem - sword, schwert, epee, spada, espada. Czasem dodawano do nazwy inne określenia - longsword, epee walone, spada di lato, espada ropera. Czasem broń zdobywała swą własną, unikatową nazwę - schiavona, claymore, itd. Na koniec należy przyznać, że wiele razy produkowano broń nieco dziwaczną (zdecydowanie na pokaz), na przykład odchudzając solidne schiavony (pewnie by zbyt nie obciążały pasa wytwornych panów), czy też próbując połączyć cechy miecza i rapiera, stąd powstawały dziwaczne potworki. Pewnym zabawnym paradoksem jest to, że taka broń pokazowa, nie używana w walce, ale za to bardzo ładna, jest nadreprezentatywna w muzeach … W tym nie ma nic dziwnego, taka „broń” nie była używana w walce, czyli nie była niszczona.
Obecnie historycy i bronioznawcy próbują białą broń jakoś usystematyzować, no i standardowo popełniają fatalne i żenujące błędy.
Bowiem absurdem jest klasyfikowanie rodzaju broni według rodzajów rękojeści. Znacznie istotniejsza powinna być budowa głowni, no i (jeszcze ważniejsze) sposób jej użycia, czyli sztuka szermiercza. Rapier to broń cywilna, prawdziwy "miecz do stroju", o długiej i sztywnej głowni, zwykle przypominającej ostry pręt bez ostrzy, u którego sztuka szermiercza jest niemal całkowicie oparta na pchnięciach (na polu bitwy takie ograniczenie jest poważnym błędem). Miecz zaś to broń uniwersalna (do uderzania, pchnięć i cięcia). Oczywiście w wersji kawaleryjskiej, jak pąppenheimer, mająca największe zalety uderzeniowe.
Czy pappenheimer (miecz:) był dobrą konstrukcją? Jako broń do walki pieszej nie był specjalnie udany (biomechanika jest tu okrutna), jednak jego przeznaczeniem była walka kawaleryjska, gwałtowna, gdzie zwykle nie ma wiele czasu, a w tej mół się sprawdzić. Duży zasięg i masa, zwłaszcza jeśli się je zestawi z szybkością konia,  potrafią być niszczące. Można by rzec, że Gottfried Heinrich Graf zu Pappenheim doskonale zrozumiał niezwykłe zalety polskiej sztuki wojennej:)
Innym "wynalazkiem" marszałka Pąppenheima (potwierdzającym ostatnie moje twierdzenie) był hełm kawaleryjski, też określany jako pappenheim. Ktoś uważny szybko zauważy, że jest to skopiowany z naszego kraju szyszak husarski.
Pappenheimer - rapier na wojnie?
Nie ulega żadnym wątpliwościom, że służba w polskim wojsku była opłacalna:)
Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura