Ryuuk Ryuuk
1338
BLOG

Czy kościół kreuje zachowania pedofilne?

Ryuuk Ryuuk Rozmaitości Obserwuj notkę 47

Wśród różnych przyczyn pedofilii (biologiczne, psychiczne i kulturowe) najważniejszym jest niewątpliwie podłoże psychiczne. Podłożem tym mogą być różne zaburzenia, takie jak nerwice czy fobie, lecz także cechy, których poza kontekstem pedofilii nie zalicza się do zaburzeń psychicznych, a więc np. trudności z nawiązywaniu bliskich relacji z dorosłymi, zaburzenia lękowe i osobowości, tęsknota do wyidealizowanego świata.

Czy to nie kojarzy się wam z grupą ludzi, która jest wychowywana w zasadzie w odcięciu od świata zewnętrznego, karmiona mądrościami rodem z epoki brązu, gdzie kobieta może być worem nieczystości, a ból rodzenia jest palcem Boga wskazującego miejsce grzechu (patrystyka). Można by rzec, że duchowieństwo żyjące w przymusowym celibacie i standardowo trawione nerwicą eklezjogenną (pod pojęciem nerwicy eklezjogennej rozumieć głównie problemy i dewiacje seksualne, ale także zaburzenia lękowe i osobowości), jest wręcz modelowym przykładem tej definicji.

Nerwica eklezjogenna, jakkolwiek dla wielu brzmi zabawnie, jest chorobą niezwykle trudną do wyleczenia, właśnie z tego powodu, iż jej źródłem są religijne przekonania. Tłumienie potrzeby seksualnej, traktowanie przyjemności jako czegoś złego, obsesja antymasturbacyjna (modna ostatnio obsesja anty-antykoncepcyjna:), pokręcona moralność potępiająca radość itp. elementy „dogmatyzmu kościelnego”, są nie tylko przyczyną zahamowań seksualnych, ale i innych zaburzeń o nerwicowym charakterze.

W przypadku samego celibatu należy zwrócić uwagę na jego narzucenie – nie wynika on z wewnętrznego przekonania, ale jest wymogiem – wszyscy wiedzą o celibacie księdza, stąd swoje potrzeby seksualne może on zaspokajać jedynie po kryjomu. Jeśli znajdzie chętnego partnera/partnerkę to ok., ale co jeśli nie znajdzie? Należy w takim wypadku mówić o pedofilii regresyjnej – dana jednostka kieruje swoje zainteresowanie seksualne ku dzieciom, gdyż zostaje pozbawiona możliwości zaspokajania swego popędu w kontaktach z osobami dorosłymi. W zasadzie mamy tu do czynienia z kreowaniem czynności pedofilnych.

Należy jednak odróżnić pedofilię od czynności pedofilnych, jak w przypadku klasycznej pedofilii fiksacyjnej, pojawiającej się we wczesnym okresie i nie zmieniającej się przez całe życie. Mówiąc prosto – duchowieństwo nie musi się nawet składać z pedofilów, by dokonywać czynności pedofilnych.

Podobnie jest z czynnościami homoseksualnymi. Tu także należy odróżnić homoseksualizm od czynności homoseksualnych. Absolutnie błędne sa przekonania (ostatnio modne), że skoro pewna ilość księży żyje w związkach homoseksualnych, to znaczy że z automatu są oni homoseksualistami. Nieprawda. Oni dokonują czynności homoseksualnych, mimo iż większość z nich nawet nie ma takich skłonności.

Tryb życia duchowieństwa, celibat, wychowanie, nerwice, brak kontaktu z osobą przeciwnej płci, strach przed takim kontaktem, tęsknota od owego wyidealizowanego świata, to wszystko jest prawdziwą autostradą do piekła, tyle że sprawianego nie tylko sobie, ale i  innym. Niemal wszyscy potrzebujemy czułości, seksu, intymności, bliskości, itd. Nie da się tego zastąpić miłością do najbardziej boskiego z bogów, a jeśli nawet, to prowadzi do absurdalnych zachowań - Twórca zakonu cystersów, Robert z Molesme, często opowiadał o swej „pełnej miłości” z Marią. Św. Dominik (twórca Inkwizycji), tak skory do wyznawania własnych słabości, miał częste wizje odsłoniętych piersi Marii. Pewien Dominikanin z XV w., Alanus de Rupe, poślubił Najświętszą Marię Pannę, która następnie karmiła go swoimi piersiami i całowała. Opis mistycznych zaślubin z Jezusem zawierała legenda o św. Katarzynie. Margarita Ebner (XIII wiek) przeżywała płomienne uniesienia z drewnianą figurą Jezusa. Metchilda z Magdeburga czuła, że Jezus jej gorąco pożąda. Teresa z Avila (XVI wiek) wstrząsała swoich spowiedników opisami, jak czuje wchodząca w nią, „przeszywającą miłość Boga”. Św. Katarzyna z Genui czuła, że otwiera się w jej ciele głęboka rana, tak słodka, że pragnęła, by nigdy się nie zagoiła. („Największe kłamstwa i mistyfikacje” Lesław Żukowski) Wszędzie kłania się Pan Freud …

Fiksacja chrześcijaństwa na punkcie seksu jest nieodłączną częścią tej religii. „Trudno byłoby stworzyć coś bardziej prostackiego i odpychającego od sposobu traktowania tego tematu przez ojców Kościoła. Seks widziany przez nich był tylko jako nieokiełznana lubieżność” (Historia moralności europejskiej” William Lecky).

Z pewnością też nie tylko przemyślenia doktorów kościoła, z których wielu uciekałoby gdzie pieprz rośnie już na sam widok kobiety, ale i „święte księgi” mają wiele za uszami. Żadne łamigłówki umysłowe nie zmienią biblijnych „mądrości”, pokazujących jak Abraham traktował swoja żonę niczym prostytutkę, jak Lot ofiarował swoje córki gwałcicielom, by w efekcie samemu je zapłodnić, itd. Takie mądrości potrafią zasiać ziarno, które w końcu wykiełkuje.

Należy też wspomnieć o innej metodzie zachęcania do czynów pedofilnych. Kościół wręcz standardowo wszelkie sprawy stara się wyciszyć, ukrywa zbrodniarzy, ofiary są zastraszane (często robią to tzw. życzliwi ludzie), dając ewentualnym pedofilom jasną wiadomość: zrobimy wszystko, by was ochronić. Z pewnością taki przekaz uspokaja obawy potencjalnych zboczeńców.

Z raportu Johna Jaya z 2004 roku, dotyczącego duchowieństwa amerykańskiego, wynika iż 4 % duchownych w latach 1950-2002 dopuściło się molestowania seksualnego osób nieletnich. Dane te uwzględniają jedynie tych księży, którym postawiono zarzuty o popełnienie przestępstwa seksualnego z udziałem dzieci.

Warto zwrócić uwagę, że już Piotr Damiani (święty i doktor Kościoła, autor Liber Gomorrhianus, czyli Księga Gomory ) pisał o praktykowania homoseksualizmu i seksualnego wykorzystywania dzieci przez stan duchowny. „Duchowny lub mnich który uwodzi młodzież lub chłopców lub zostanie nakryty na całowaniu lub też jakiejkolwiek innej nieczystej sytuacji, powinien zostać publicznie wychłostany. Czeka go także pozbawienie tonsury. Po ścięciu włosów jego twarz należy wysmarować, a następnie zakuć go w kajdany. Przez sześć miesięcy ma gnić w więzieniu”. Według niego, księża ze skłonnościami do dzieci mieli być pozbawieni możliwości przebywania z młodzieżą. Przypominam, że Damiani żył w XI wieku, co najlepiej dowodzi, iż generowanie zachowań pedofilnych trwa już co najmniej tysiąclecie.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pedofilia

http://pl.wikipedia.org/wiki/Nerwica_eklezjogenna

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,6191

http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=459

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości