Ryuuk Ryuuk
4020
BLOG

Świętopietrze, papieska danina

Ryuuk Ryuuk Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Pytanie: kiedy był chrzest Polski? Prawidłowa odpowiedź brzmi: żadnego chrztu Polski nie było. Mieszko I nie ochrzcił kraju w 966 roku, ponieważ gdyby tego dokonał, po śmierci ogłoszono by go świętym, zgodnie z ówczesnym zwyczajem. Na jakikolwiek oficjalny chrzest było jednak za późno, gdyż na naszych terenach chrześcijaństwo było już obecne, tylko że w heretyckiej, bo słowiańskiej wersji Cyryla i Metodego.

Owa herezja trafiła do Państwa Wiślan już wiek wcześniej z Wielkich Moraw. Sukces braci sołuńskich (Cyryla i Metodego) był efektem opracowania/spisania języka słowiańskiego (głagolicy) i używania go w liturgii, zamiast niezrozumiałej łaciny. Sami bracia nie wyszli na tym dobrze, jeden zginął tragicznie, być może zamordowany, drugi zaś dostał się do niewoli. Jednak ryt słowiański zapuścił korzenie i kłuł w oczy tak Konstantynopol, jak i sam Rzym. Papież Stefan V (885-891) w bulli „Quia te zelo fidei” określił obrządek słowiański jako heretycki.

Mieszko w 966 roku przyjął chrześcijaństwo w wersji łacińsko-niemieckiej i zobowiązał się do zniszczenia wierzeń i kultów pogańskich, ale przede wszystkim do usunięcia kościoła narodowego, słowiańskiego. Nie szło to chyba zbyt dobrze, gdyż Gall Anonim tak się wyrażał w pieśni żałobnej po śmierci Bolesława Chrobrego: „Wszyscy ze mną czcijcie pogrzeb męża tej zacności … Czy kto rodem jest z słowiańskiej, czy łacińskiej włości”.

Cesarz Otton I Wielki nie miał problemu z tradycyjnym konfliktem tiary i korony, gdyż papieży wybierał osobiście (Leon VIII), wyciągał z lochu (Jan XIII), lub też zdzierał z nich papieskie szaty, degradując do stopnia diakona (Benedykt V). Narzucenie Mieszkowi zwierzchności i zmuszenie do płacenia trybutu oraz świętopietrza, było częścią ekspansywnej polityki cesarstwa. W tej polityce papież odgrywał rolę drugorzędną,nie da się jednak ukryć, że odnosił finansowe korzyści.

Tzw. denar św. Piotra początkowo płacono jako poddymne, czyli od domu, i płacili go władcy. Dopiero później ten obowiązek zrzucono na poddanych. Świętopietrze płacone w systemie poddymnym, czyli denara od rodziny (mniej więcej od roku 1000 do 1318), miało przynieść papiestwu kilkadziesiąt milionów denarów.

Świętopietrze jako „pogłówne”, czyli od każdego, zaczęliśmy płacić od 1318 roku. Ten gwałtowny wzrost wymuszono na Łokietku obietnicą papieskiej neutralności w jego staraniach o koronę. Świętopietrze było zawsze wyjątkowo znienawidzone, nie płaciła go ani szlachta ani kler, tylko najbiedniejsze i wielodzietne rodziny. W latach 1319-1328 ściągnięto 2480 grzywien srebra i 55 grzywien złota. Natomiast od 1343 do 1357 r. już 8148 grzywien srebra. Dane te podał ksiądz Tadeusz Gromnicki w „Świętopietrze w Polsce”.

Za świętopietrze z lat 1319-1328 można było kupić 60 tys. baranów, do skarbca królewskiego z tytułu czynszu dzierżawnego z wszystkich ziem królewskich wpływało wtedy około 20 tys. grzywien, a za zamordowanie kmiecia płaciło się około 3 grzywien przed Statutami, a 9 grzywien (3 dla pana i 6 dla rodziny) po Statutach Kazimierza Wielkiego, czyli były to imponujące kwoty. Papiescy kolektorzy byli często malwersantami, uprawiający przy pomocy świętopietrza lichwę lub wprost defraudującymi pieniądze. Arcybiskup gnieźnieński, Jarosław Bogoria Skotnicki, został nawet ekskomunikowany za uprawianie lichwy z zebranego świętopietrza.

Denar św. Piotra wywoływał często wściekły opór chłopstwa, które przecież było głównym płatnikiem. Opór szybko przybrał na sile, gdyż do prostej ludności dotarły wiadomości o tym, jak papieże wydają zebrane pieniądze – na powiększanie majątków swojej rodziny i ulubionych nepotów, wystawne uczty i kochanki. Sam ksiądz Gromnicki przyznawał, że „powaga moralna stolicy apostolskiej wielce cierpiała”.

By zmusić do posłuszeństwa i wyegzekwować świętopietrze, duchowieństwo zwykle posuwało się do cenzur kościelnych. Owe szafowanie karami spowodowało, że „nie tylko wywoływały egzacerbację (rozgoryczenie) u wiernego ludu, ale sprawiały, że stępiało się ostrze kar kościelnych i ze stawały się one często bezskutecznymi". Dręczone chłopstwo często decydowało się na opuszczenie domu i ziemi i ucieczkę na Wschód (zwykle na Ruś), gdzie świętopietrza nie pobierano.

Polska oficjalnie nie mogła przerwać tej grabieży, ciągle procesując się z zakonem krzyżackim o Pomorze, bo procesy te toczyły się przed sądami papieskimi. Okazało się to błędem, gdyż w ostateczności papieska przychylność zawsze lokowała się po stronie zakonu. Papieże łudzili Polaków obietnicą sprawiedliwości, jednak po to tylko, by wycisnąć z nich więcej pieniędzy. Płacenie denara św. Piotra z Pomorza miało być podkreśleniem praw Korony do tych ziem.

Polska płaciła świętopietrze aż do 1564 roku, najdłużej w Europie. Skończyła z tym dopiero szlachta ewangelicka, która po prostu odmówiła jego płacenia od swych poddanych.

Danina była nieustannie źródłem napięć i wielu światłych ludzi wzywało do skończenia z tą grabieżą (między innymi Jan Ostroróg), uważając, całkiem słusznie, że jest ona jedną z głównych przyczyn ubożenia kraju i nędzy ludności.

Kazimierz Wielki próbował zamienić świętopietrze na poddymne, jak drzewiej bywało, ale nie wskórał zbyt wiele. Król był zawsze wrogi płaceniu daniny papieżowi, zwłaszcza że do prowadzenia swej akcji budowlanej rozpaczliwie potrzebował pieniędzy. Oprócz uregulowania sprawy podatków, dużych dochodów z dzierżawy żup solnych i rozwoju handlu, Kazimierz III znany jest też z tego, że przechwytywał i zgarniał do królewskiego skarbca świętopietrze przeznaczone dla papieskiej kurii.

Do dnia dzisiejszego istnieje taka swoista pozostałość świętopietrza. W dzień św. Piotra i Pawła (29 czerwca) opłaty ze wszystkich mszy trafiają do Watykanu. Obecnie roczne dochody dla papiestwa z tego tytułu wynoszą około 50 mln EUR rocznie (+/-). W ogromnym majątku kościoła jest to drobna kwota i chodzi tu zapewne o podtrzymanie pewnej starej tradycji feudalnej.

 

P.S.

 

Za świętopietrze raczej nie można uznać corocznej opłaty, jaką nałożył na Polskę papież Benedykt IX: „corocznie płacić będą Polacy kurii papieskiej zwyczajny pieniądz od każdej głowy, wyłączając głowy szlacheckie, nie będą zapuszczać włosów na głowie i brodzie, zwyczajem barbarzyńskim, ale będą je starannie podstrzygać”. To golenie trwało zapewne zaledwie kilka lat, a była to jedynie taksa za zwolnienie z klasztornych ślubów Kazimierza Odnowiciela i uwolnienie z nałożonego na kraj interdyktu za nawrót pogaństwa około 1034 roku.

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura