Ryuuk Ryuuk
1383
BLOG

„Jeśliś ochrzczony, bierzmuję cię mieczem!”

Ryuuk Ryuuk Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Trzeba wyjaśnić pewną rzecz: krzyżakom nigdy nie chodziło o chrystianizację Prusów, tylko o zagarnięcie ich ziemi. Już w na początku XIII wieku opat Łekna Bugochwał pisał do papieża entuzjastyczne listy, że Prusów da się pokojowo chrystianizować. W 1215 roku zjawił się w Rzymie biskup Chrystian w towarzystwie dwóch nobilów pruskich, Surwabuna oraz Warpoda, których papież Innocenty III osobiście ochrzcił. Pokojowo prowadzona chrystianizacja przynosiła efekty a biskup stał się sławny w całej Europie.

Krzyżacy jednak krzywym okiem patrzyli na sukcesy Chrystiana (zwłaszcza że biskup pisał iż zakonnicy nie tylko nie nawracali Prusów, a wręcz uniemożliwiali im przechodzenie na chrześcijaństwo). Dlatego gdy w 1233 roku dostał się on do niewoli pruskiej, krzyżacy robili co mogli, by w niej pozostał jak najdłużej, samemu rozsiewając plotki, że biskup już nie żyje. Gdy Chrystian wreszcie odzyskał wolność, krzyżacy zdążyli już utworzyć trzy podległe tylko im diecezje, a cesarz nadał Prusy jako lenno wielkiemu mistrzowi Gerardowi von Mahlberg. Odtąd chrystianizacja polegała na mordowaniu Prusów i zastępowaniu ich chrześcijańskimi osadnikami, głównie z Niemiec.

Początek akcji zbrojnej krzyżaków datuje się na rok 1230 – razem z rycerzami mazowieckimi oraz przybyłymi z Europy krzyżowcami, zbrojni mnisi zaczęli swój krwawy pochód. Na Prusach żyło już trochę chrześcijan, lecz oni też padali ofiarą krzyżowców. To właśnie wtedy powstało to ciekawe powiedzenie: „Jeśliś ochrzczony, bierzmuję cię mieczem!”. Istotne jest to, że papież ogłaszając krucjatę przeciwko Prusom (obiecując jej uczestnikom pełny odpust) stanął po stronie krzyżaków w ich sporze z Chrystianem – do tej pory to Chrystian miał zagwarantowane prawo do zwoływania krucjat. Papież Innocenty IV wkrótce zapewni odpust zupełny wszystkim, którzy odpowiedzą na wezwanie nie tylko papieża, ale też samego zakonu. Krzyżacy uzyskali zatem prawdziwą carte blanche.

Do legendy przeszedł sposób, w jaki zakonnicy ukarali możnego pruskiego Pipina. Jego gród zdobyto (dzięki zdradzie), a samego Pipina, pod pozorem że wyrzekł się wiary chrześcijańskiej, skazano na tzw. karę kiszek – rozcięto mu brzuch, wydarto trzewia i przybito je do drzewa.

Plemiona pruskie, nieprzygotowane do nieustannej walki i podzielone wewnętrznymi waśniami, zaczęły ponosić dotkliwe porażki. Pokonanych zmuszano do uznania zwierzchności krzyżaków i tylko krzyżaków, o biskupie Chrystianie czy księciu Konradzie Mazowieckim nie było nawet mowy.

Szybko krzyżacy stali się na tyle silni, że i bez pomocy Polaków i krzyżowców toczyli nieustanną walkę. W 1235 roku wcielili w swoje szeregi resztki zakonu Braci Dobrzyńskich (utworzonego przez Konrada Mazowieckiego), a w 1237 roku połączyli się z inflanckim zakonem Kawalerów Mieczowych. W nieuchronny sposób zaczęło dochodzić do zwad z księciem Konradem oraz z władcą Pomorza Świętopełkiem (dotychczas mocno wspierającym zakon).

Książę Świętopełk pobierał cła od statków płynących Wisłą, a że krzyżakom to się nie podobało, podstępem zdobyli gród w Sartowicach (zajmujący się poborem cła). Świętopełk był pierwszym, który przejrzał na oczy i ramię w ramię z Prusami rozpoczął walkę z zakonem – w historiografii walki roku 1240 nazywa się pierwszym powstaniem pruskim.

Władca Litwy Mendog (który zjednoczył plemiona litewskie) oficjalnie przyjął w 1253 roku chrześcijaństwo, a ceną za papieską zgodę było nadanie dla krzyżaków części Jaćwierzy. Oczywiście z lat 1253-1261 w archiwach krzyżackich przechowywano wiele dokumentów z nadaniami litewskiego władcy dla zakonu, lecz są to niewątpliwie dokumenty sfałszowane (fałszerstwa stały się już specjalnością zakonu).

W 1255 roku ruszyła na Sambię wielka wyprawa krzyżowa (byli obecni rycerze z Czech, Brandemburgii, Moraw i Karyntii, nawet władca czeski Przemysł Otokar II), jednak jej efektów nie znamy.

Traktat dzierzgoński, zawarty w 1241 roku, gwarantował nawróconym Prusom równouprawnienie z ludnością niemiecką, zobowiązując ich za to do dziesięciny i służby wojskowej. Traktat był tak naprawdę zmuszeniem krzyżaków do opamiętania się, gdyż legat papieski, Jakub z Leodium, zwrócił uwagę na straszliwy ucisk, jakiemu byli poddawani nawróceni Prusowie.

Jednak krzyżacy znaleźli wygodną furtkę – wszelkie uprawnienia są ważne jedynie wtedy, gdy wiara chrześcijańska będzie przestrzegana. Pod takim pozorem zakon nagminnie łamał postanowienia traktatu. Krzyżacy sprytnie zapewniali sobie posłuszeństwo możnych przekupstwem.

Gdy w 1260 roku Żmudzini u zlewu rzek Łeby i Barty zadali krzyżakom ciężką klęskę, a krzyżacki wójt Volrad Mirabilis wymordował na uroczystej uczcie wielu wybitnych przedstawicielu rodów pruskich (spalił ich żywcem), wybuchło drugie powstanie. Krzyżacy zdołali zmobilizować znaczne siły (plemion Estów i Kurów z pólnocy, a nawet Duńczyków), lecz 13 lipca 1260 roku nad brzegami rzeki Durby ponownie zostali pokonani – zginęło wtedy 150 braci zakonnych i mistrz krajowy Burchard von Hornhusen.

Powstanie trwalo lat kilkanaście, a jego efekcie starto z powierzchni ziemi wiele kościołów i zdobywano miasta. Prusowie znali już zachodnioeuropejską sztukę wojenną i potrafili się jej przeciwstawić. Jednak krzyżacy przekupstwem zastąpili miecze. Zakon podburzył nawet trzech książąt pomorskich: Sambora, Racibora i Warcisława, by wystąpili przeciwko władzy Mszczuja II. Ci trzej zdrajcy przywdziali nawet płaszcze zakonne i ofiarowali (nieprawnie) ziemię pomorską zakonowi. Na skargę Mszczuja do Rzymu papież wydał salomonową decyzję – unieważnił co prawda ten absurdalny dokument, ale na otarcie łez przyznał krzyżakom gród Gniew z okolicznymi wsiami.

Efektem nieustannej wojny były najazdy, nie tylko pruskie, ale też (a może głównie) litewskie, na ziemie mazowieckie. Dopiero rozejm poprzez małżeństwo księcia płockiego Bolesława II z córką księcia litewskiego Trojdena Gaudemundą Zofią, z tym skończył. Bolesław udostępnił nawet Litwinom Wiznę, jako bazę wypadową w działaniach zbrojnych przeciwko zakonowi.

Rok 1283 można przyjąć za ostateczną datę podboju ziem pruskich i jaćwieskich przez krzyżaków. Co prawda w 1286 jeszcze raz doszło do próby powstania (na wieść o obwołaniu władcą Rugii księcia Wisława), lecz spisek został udaremniony.

Tak naprawdę, mimo swej potęgi krzyżacy nigdy nie zdołaliby podbić Prusów normalną drogą militarną. Swój sukces zawdzięczają ogromnym środkom finansowym. Do zakonu nieustannie napływały pieniądze, tak od władców jak i zwykłych ludzi. W latach 60-tych udzielano odpustu także tym, co krucjatę wspierają jedynie finansowo. Nawet więcej – do wezwań w tym zbożnym dziele zobowiązano z papieskiego nakazu całe duchowieństwo, a zakonowi pozwolono na udzielanie odpustów we własnym zakresie! Dzięki temu krzyżacy nie tylko budowali potężne twierdze, ale stać ich też było na kupowanie możnych pruskich i sianie nieustannego fermentu po drugiej stronie. Ze zgromadzonych funduszy na dużą skalę zakon wynajmował też oddziały tzw. strutere lub latrunculi (łotrzyków), zajmujące się działalnością terrorystyczną. Rekrutowano ich z pospolitych przestępców ściąganych z różnych krajów, a także z samych Prusów (tych wykluczonych ze społeczeństwa). Z pewnością podbój Prus był niezwykle kosztowny, tak naprawdę przekraczający możliwości większości państw, jednak krzyżacy płacili w końcu nie swoimi pieniędzmi ...

K. Mórawski, J. Tyszkiewicz „Krzyżacy”.

Aleksander Bruckner „Starożytna Litwa. Ludy i bogi. Szkice historyczne i mitologiczne”

P.S.

W czasie drugiego powstania pruskiego zasłynął Herkus Monte, niezwykła postać, przez niektórych traktowana jak Pruski Braveheart. Był to wódz z plemienia Natangów (z łac. Henricus Montemin), przywódca II powstania pruskiego. Syn jednego z pruskich nobilów, w młodości został zakładnikiem gwarantującym pokój i wywieziony do Magdeburga, gdzie poznał język, kulturę i obyczaje możnie urodzonych chrześcijan. Po powrocie, mimo iż miał zapewnioną wysoką pozycję w krzyżackim systemie, wybrał jednak wolność i stanął na czele powstania.

Jerzy Necio "Rycerz Herkus Monte - Wódz Natangów"

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/b1/HerkusMantas.jpg/352px-HerkusMantas.jpg

http://mojemazury.pl/25233,Herkus-Monte-superstar.html

http://www.focus.pl/historia/artykuly/zobacz/publikacje/pruski-braveheart/

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura