Ryuuk Ryuuk
2160
BLOG

Pogańskie korzenie Europy

Ryuuk Ryuuk Rozmaitości Obserwuj notkę 27

Nie ulega żadnym wątpliwościom, że prawdziwe korzenie Europy (te, z których możemy być dumni) są oświeceniowe, oraz … pogańskie. To stąd wzięło się prawo, demokracja, humanizm, tolerancja religijna, tam sformułowano prawa człowieka, stamtąd pochodzą obecne do dziś zwyczaje. Nawet tzw. święta chrześcijańskie nie są wcale to a wcale chrześcijańskie, jednynie zostały „ochrzczone” – Wielka Noc, Noc Świętojańska, Zielone Świątki, Dziady – wszystkie one były znane i świętowane w pogańskiej Europie na długo przed chrystianizacją. Nawet Boże Narodzenie nie ma pochodzenia chrześcijańskiego (zostało skopiowane ze święta ku czci Mitry, czczonego w dawnym Rzymie).

Oczywiście samo chrześcijaństwo ma także swoje własne … korzenie. W największym skrócie są to: semickie pochodzenie, szabat (jedyne pełnoprawne święto chrześcijaństwa), feudalizm, inkwizycję, polowania na czarownice, wojny religijne, całą masę krucjat, indeks ksiąg zakazanych, pornokrację papiestwa, „wieki ciemne”, trupie synody, upadek medycyny, gigantyczne oszustwa (np. donacja Konstantyna, dekretały Pseudo-Izydora), niszczenie zabytków kultury i świadectw dawnego świata, dziesięcinę, walkę z nauką i przedstawicielami nauki, nietolerancję, antysemityzm, absurdalną relikwiologię (np. kult oślego ogona), niepohamowaną chciwość, tolerowanie moralnego upadku we własnych szeregach, itd.

Jednak zostawmy te „chrześcijańskie korzenie” i przyjrzymy się perełce pogaństwa, czyli … demokracji:) Z pewnością słyszeliście o krytyce dawnej Słowiańszczyzny, czy też tzw. plemion barbarzyńskich pod kątem ich prymitywnych form władzy i administracji. Zastanówcie się zatem, czy forma sprawowania władzy poprzez wiec nie przypomina obecnej demokracji?

W organizacji dawnych plemion, czy to germańskich czy słowiańskich, ogromną rolę odgrywał właśnie wiec. Poczatkowo był on zgromadzeniem wszystkich dorosłych członków plemienia, szybko przekształcając się w zgromadzenie starszych, czyli głów rodów. Do jego zadań należała organizacja, oraz orzekanie o plemieniu w okresie walk i w pokoju. Podczas wojny wiec przekazywał władzę w ręce jednej osoby, nazywanej naczelnikiem, bądź wodzem (kneź, wojwod).

Nie tylko na słowiańszczyźnie królował wiec. Wśród plemion ugrofińskich (Finów bałtyckich) był znany käräjät, natomiast Germanie nazywali go thing (także Lagting, Althing, czy Folkethinget).

Zarówno demokracja ateńska jak i republika rzymska (mimo iż poszły inną drogą), to swoją formę wywodzą właśnie z demokracji plemiennej. Co nadzwyczaj ciekawe, obrońcy tzw. chrześcijańskich korzeni Europy, często podają tak prawo jak i nawet demokrację, jako nierozerwalnie związane z owymi „chrześcijańskimi korzeniami”. Tymczasem w obu przypadkach możemy mówić jedynie o tradycjach pogańskich:)

System wiecu miał pewne wady ale też i zalety, nawet dość istotne, jeśli się je rozpatruje pod kontem jakości życia dla członków tej plemiennej demokracji. By zostać wybrany wodzem (naczelnikiem), trzeba było się cieszyć powszechnym poważaniem, być zarówno dobrym wojownikiem jak i sprawiedliwym. Mieć uznanie także wśród innych rodów, co wymuszało koniecznośc życia w przyjaźni. Każdy, kto myślał o swej „karierze politycznej” musiał dać się poznać także pod względem hojności oraz udzielania pomocy potrzebującym. Nie da się też zanegowac faktu, że ci starsi (zwani np. primores), delegowani przez dany ród, z pewnością lepiej reprezentowali interesy swych pobratymców, niż np. obecni posłowie i senatorowie:)

Każdy wybrany wodzem musiał się liczyć z tym, że ci co go wybrali, mogą też w każdej chwili go „odwołać”. A owa dymisja, jak pokazują pewne badania, bywała czasem dość gwałtowna – wodzowie, którzy wykazali się głupotą, tchórzostwem, nieudolnością, czy zwyczajną chciwością, często byli traceni. Znakomity czynnik dopingujący a zarazem odsiew przed wyborem:) Reasumując – stanowisko księcia/knezia dawało ogromną władzę (większą niż w feudalizmie!), ale zarazem było bardzo wymagającą pracą …

Oczywiście w dobie ogromnego zagrożenia zaczęła się pojawiać pewna dziedziczność władzy (jak w Przypadku Związku Wieleckiego, Obodrzyc), ale wiec wciąż stanowił ważny element życia społecznego. Skandynawowie nawet w feudalizmie wiec traktowali jak świetość. Nawet w Polsce w dobie rozbicia dzielnicowego powstała instytucja wiecu dzielnicowego. Mimo iż była ona mocno wypaczona (postanowienia władcy przechodziły przez kościół i możnowładców, a przez szeregowych członków wiecu były jedynie przyjmowane, lub nie), to jednak istnienie wiecu świadczy o pewnym … wyrobieniu politycznym:)

Natomiast w chrześcijańskiej Europie zaczął królować feudalizm. Nie powstał on jedynie z inspiracji chrześcijaństwa, feudalizm był chrześcijaństwem a chrześcijaństwo było feudalizmem. To rodziło jednak pewne problemy. Moznowałdztwu zapewniano legitymizację i dziedziczność władzy (nawet dla idiotów i psychopatów), zarazem wymagając, by stale utrzymywało wysoki poziom zwłaszcza w dziedzinie militarnej (nieustanne powinności wojskowe), a także (albo przede wszystkim), by wypełniało swoje obowiązki lenne/podatkowe wobec seniora i kościoła. Prędzej czy później (było to nieuchronne) okazywało się to po prostu niemożliwe, mimo doprowadzania poddanych do nędzy. Po prostu konieczne były podboje!

I nie tylko możnowładcy (którym groziła degradacja) do tego dążyli. Także kler prowadził agresywną politykę, której celem była wojna, podboje, zwierzchnictwo nad nowymi terenami, a przede wszystkim zdobycie niewolników. Zresztą rozróżnienie pomiędzy możnowładztwem a duchowieństwem jest błędne, bo, zwłaszcza na ziemiach niemieckich (już od czasów Karola Wielkiego), różnice się niemal zatarły. Stanowisko takiego biskupa było niezwykle lukratywne i względnie bezpieczne w porównaniu z każdym innym, zatem pożądane.

Chrześcijański feudalizm był prawdziwą plagą, kreującą stale konflikty zbrojne w każdym wymiarze, od wielkich wojen po małe wojenki pomiędzy drobnymi władykami. Zdarzały się regularne konflikty zbrojne nie tylko pomiedzy świeckimi, ale wojowali ze sobą także biskupi, nawet klasztory.

Oglądalem niedawno ciekawy program na Discovery Historia (Poganie), którego autorzy właśnie zajęli się (między innymi) kwestią wiecu w pogańskiej Europie i jego wpływie na społeczność. Polecam.

„Historia Słowiańszczyzny” Witold Hensel.

„Słowiańska moc” Zdzisław Skrok.

ryuuk.salon24.pl/265220,swieta-poganskie-czy-chrzescijanskie

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości