Ryuuk Ryuuk
3709
BLOG

Aborcja duszy.

Ryuuk Ryuuk Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Problem spędzenia płodu (czyli aborcji) jest stary jak świat. Kościół od początku się nim zajmował, tyle tylko, że jego „nauczanie” było czasami dość zaskakujące …

Papież Anastazy II (496-498) był synem kapłana. W XVII próbowano mu przypisać (fałszując listy) zasługę nawrócenia króla Franków Chlodwiga. W rzeczywistości dokonało się to bez inicjatywy papieża a fałszerstwo zostało bezlitośnie ujawnione.

Był pierwszym z papieży (chronologicznie), który miał „zaszczyt” trafić do Piekła Dantego, choć jego winą było jedynie szukanie porozumienia z monofizytyzmem.

Anastazy II potępił naukę Tertuliana, tzw. traducjanizm(od traducere - przenosić, przekazywać). Tertulian uważał, że dusza przekazywana jest przez rodziców dzieciom poprzez podwójne nasienie: spermę — jako poczęcie fizyczne i zalążek życia wewnętrznego rodzący duszę. Tym samym Tertulian uznał, że w ciele poczętego dziecka jest od razu dusza i spędzenie płodu, czyli aborcję, uznał za morderstwo …

Tymczasem „nauka” Kościoła odkryje, że dusza wstępuje do ciała dopiero w 40 dniu od zapłodnienia (w przypadku chłopca) i w 80 dniu w przypadku dziewczynki. Było to poparte autorytetem samego św. Augustyna, Ojca Kościoła, który twierdził tak rozwijając filozofię Arystotelesa. Augustyn nawet rozróżniał aborcję we wczesnym okresie, nazywając ją zniszczeniem płodu (interier), od zabójstwa (occidi) ale tylko w przypadku aborcji w zaawansowanym stadium.

Czyli: Kościół oficjalnie tak jakby dopuszczał aborcję (choć nie pochwalał), jeśli została dokonana przed owym „wstąpieniem duszy”.

Oczywiście kształtowanie się poglądów na „spędzenie płodu” nie było łatwe – jedno z najstarszych pism chrześcijańskich (prawdopodobnie z I wieku) Didache, wśród licznych zakazów wymienia zakaz aborcji (Didache było wtedy uważane za natchnione). Popularna w II wieku apokalipsa św. Piotra (apokryficzna, ale także uznawana wtedy za natchnioną) przytacza także zakaz spędzania płodu.

Orygenes zawsze powstrzymywał się od określenia momentu wstąpienia duszy w ciało dziecka. Antypapież Hipolit uznawał aborcję za morderstwo i zarzucał papieżowi Kalikstowi, że poprzez doprowadzenie do rozprzężenia moralnego te praktyki stają się powszechne (samego papieża zaś nazywał niegodziwcem).

Tertulian jako pierwszy pisarz zajął się tym problemem i potępia tych, co:

"twierdzą, że dusza nie zostaje poczęta w łonie matki ani nie kształtuje się tam wraz z organizmem cielesnym ani nie bywa wraz z nim zrodzona, lecz dopiero po wydaniu płodu na świat zostaje wprowadzona z zewnątrz w nieżyjące jeszcze dziecko …”

Jak widać z tego tekstu, niektórzy uważali nawet, że dusza zostaje „wprowadzona” do ciała dopiero po narodzinach, a dziecko do narodzin i tego „wprowadzenia duszy” jeszcze tak naprawdę nie żyje … Bez komentarza.

Dlatego też w IV wieku na synodach w Elwirze i Ancyrze usankcjonowano karę wieloletniej ekskomuniki za spędzenie płodu. Kara mogła być zdjęta jedynie w wypadku zagrożenia życia. Tertulian uważał, że jedyną ewentualną możliwością aby pozbawić dziecka życia jest kwestia ochrony życia matki: "niekiedy nawet sami zabijamy dziecko w łonie matki, rzecz niewątpliwie okrutna, ale konieczna, gdy poprzeczne położenie płodu uniemożliwia poród; jeśliby wówczas nie pozbawiono dziecka życia, stałoby się ono zabójcą swej rodzicielki."

Od kwestii filozoficznej uciekał za to Kościół na wschodzie. Ojcowie Kapadoccy byli jednoznaczni - usunięcie ciąży, bez podziału na etapy, jest niczym innym jak morderstwem.

A jednak św. Augustyn zdołał siłą swojego ogromnego autorytetu doprowadzić do rozpowszechnienia się owego niezwykłego twierdzenia, że: „dusza wstępuje do ciała w 40 dniu od zapłodnienia (w przypadku chłopca) i w 80 dniu w przypadku dziewczynki.” – jest to tzw. teoria animacji sukcesywnej.

Tak to traducjanizm (w którym dusza dziecka pochodzi od rodziców) został potępiony a spędzenie płodu zostało przez Kościół (choć nie cały!) w zasadzie … zaakceptowane, a przynajmniej dopuszczalne.

Innym procederem, jaki był stosowany przez Rzymian, był zwyczaj wyrzucania noworodków na śmietnik. Nie zmniejszył się on wcale po wprowadzeniu chrześcijaństwa.

P.S.

Ostatecznie na II Soborze w Nicei w 787 roku uznano, a raczej potwierdzono owo nauczanie św. Augustyna o 40 i 80 dniach „bezduszności”. Tym samym Kościół oficjalnie już dopuścił stosowanie aborcji.

Podobne poglądy prezentował później św. Tomasz z Akwinu, który nie uważał aborcji za grzech, jeśli dziecko nie zostało obdarzone duszą. Ponieważ nie wiadomo, czy urodzi się chłopiec czy dziewczynka, św. Tomasz dopuszczał aborcję do 6 tygodnia … tak na wszelki wypadek. Tomasz twierdził, że tylko wówczas gdy nowe istnienie ludzkie posiada duszę duchową można mówić o morderstwie człowieka.

Grzegorz XIV (1590-1591) wyznaczył karę ekskomuniki dla dokonujących aborcji ale "ruszającego się dziecka" (tzn. tylko w tej fazie ciąży, gdy można wyczuć ruchy płodu).

W 1869 roku papież Pius IX w Konstytucji Apostolicae Sedis zabronił aborcji w każdym okresie ciąży, w tym także w okresie preembrionalnym, czyli zmienił dość diametralnie obowiązującą do tej pory naukę Kościoła.

w 1917 roku powstała pierwsza nowożytna kodyfikacja "Iuris Canonici", która w kanonie 2350 §1, nakłada karę ekskomuniki za aborcję. Jak na „niewzruszone stanowisko kościoła w kwestii aborcji” to trochę jednak to trwało …

Wielu autorów nie zostawia suchej nitki na Kościele za ewolucję swoich poglądów na temat aborcji, jednak wybrałem artykuły ze źródeł (nawet dwóch:) raczej nie wrogich chrześcijaństwu:

http://www.kosciol.pl/article.php?story=20040410141739708

http://christianos.pl/?page_id=566

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura