Pełniący obowiązki prezydenta Andrzej Duda szybko i gładko odebrał ślubowanie od nowych sędziów TK. Tego należało się spodziewać. Dewastacja Trybunału zatem postępuje. Jednak trochę umknęła inna widomość, też ciekawa.
Sąd okręgowy nie umorzył postępowania wobec Mariusza Kamińskiego. Akta zostaną przekazane przez do Sądu II instancji, a ten samodzielnie podejmie dalsze decyzje procesowe.
Zatem odpust prezydencki nie zadziałał, przynajmniej jak tego się spodziewano. Dlaczego nazywam ten konkretny akt łaski prezydenta Dudy odpustem? Bo tym w istocie jest – odpustem, gwarantującym nietykalność w przyszłości:)
Nie można stosować prawa łaski wobec osoby niewinnej, czyli jeszcze nieskazanej prawomocnym wyrokiem sądu. Nie ma żadnego „uniewinnienia przez umorzenie”, „uwolnienia sądu od sprawy Kamińskiego”, czy jakiejkolwiek kuriozalnej definicji, wymyślonej naprędce przez PiS. Akt łaski można zastosować tylko wobec osoby skazanej prawomocnym wyrokiem. Akt łaski uwalnia skazanego tylko od kary. Prezydent nie może nikogo uniewinnić, tym bardziej nie może żadnego sądu od sprawy „uwolnić”. Koniec.
Należy jednak zaznaczyć, że prezydent ma prawo do aktu łaski. Teoretycznie może go wydać w dowolnym momencie. Tylko że dotąd nikomu, żadnemu prezydentowi i ich doradcom, podobny absurd nie przyszedł do głowy:) Jest to niewątpliwie nowa „jakość”.
Zatem odpust prezydencki jeszcze nie działa, ale wkrótce zadziała – jeśli Mariusz Kamiński zostanie prawomocnie skazany … Jeśli zostanie uniewinniony, to odpust zostanie na później, na wszelki wypadek:)
By uniknąć tego typu zdarzeń, wziąwszy też pod uwagę charakter obecnej prezydentury, chęć do specyficznego ułaskawiania, należałoby dokonać zmian w prawie - oddzielić prawo łaski od prezydenckiego odpustu. Byłoby łatwiej, logiczniej, nie pojawiałyby się nieprzychylne komentarze. Inicjatywę ustawodawczą mógłby zgłosić sam prezydent, nawet opozycja …
P.S.
Warto też zapytać, czy Mariusz Kamiński jest chroniony immunitetem w II instancji postępowania karnego. Teoretycznie nie jest chroniony. Sejm co prawda może na wniosek posła zawiesić toczące się postępowanie, jednak większością 3/5 ustawowej liczby posłów (czyli 277).
