Ryuuk Ryuuk
4478
BLOG

Asasyn Zygmunta III Wazy

Ryuuk Ryuuk Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 28

 Ta niezwykła historia jest przemilczana przez polskich historyków, jednak u Szwedów uchodzi niemal za pewnik. Co ciekawe, poza historykami wiedzą o niej w zasadzie tylko miłośnicy dawnych, europejskich sztuk walki:)

Tytułowy asasyn to nie zakapturzony, anonimowy osobnik, pomykający nocą po dachach budynków i walczący z hordami strażników. Był i jest znany jako specjalista od szermierki, przedstawiciel włoskiej szkoły rapiera (można go uznać za jednego z jej twórców).

Nazywał się Salvator Fabris (1544-1618), pochodził oczywiście z Włoch i dość wcześnie zdobył sławę wybitnego szermierza. Zleceniodawcą zamachu miał być Zygmunt III Waza, król Polski i Szwecji, zaś celem jego wuj, Karol Sudermański, zdecydowanie przeciwny perspektywie objęcia szwedzkiego tronu przez swego katolickiego bratanka. Działo się to w zimie 1594 roku w Uppsali, zaraz po śmierci króla Jana III Wazy, ojca Zygmunta.

Zygmunt przybył na pogrzeb dość wystawnie - flota 60 statków, służba, żołnierze, doradcy, muzycy, trębacze, ale najwięcej duchowieństwa, zwłaszcza jezuitów ... co nie było rozsądne w tak delikatnej sytuacji, ale typowe dla tego zakonu, lubiącego zawsze trzymać rękę na pulsie. Jeśli wierzyć Szwedom, to jezuici byli nawet w przebraniu, udając muzyków i służbę:)

Pogrzeb króla Jana odbył się 1 lutego, po nim zaś długie i ciężkie negocjacje Zygmunta z Karolem, przedstawicielami kościoła i szwedzkiej arystokracji. Owe negocjacje były urozmaicane doniesieniami o wydarzeniach na ulicach miasta. Podobno ludzie z orszaku króla Zygmunta nocami wywoływali liczne incydenty, poruszając się po ulicach z obnażonymi mieczami. Tak samo Szwedzi posuwali się do jawnych prowokacji, szukając zwady z Polakami. Atmosfera zatem była dość napięta.

Na 12 lutego Zygmunt zaprosił swojego wuja Karola na kolację w zamku w Uppsali. Po posiłku grupa artystów odgrywała niezwykłą sztukę, w której pod muzykę młodzi mężczyźni odprawiają taniec z obnażonymi mieczami. Miał on coś przedstawiać, choć dokładne odtworzenie jest dzisiaj niemożliwie. W każdym razie pokaz, do którego aktorzy podobno przygotowywali się latami, cieszył się niezwykłą popularnością.

To właśnie podczas tego przedstawienia Fabris miał zadźgać Karola, korzystając z chwili, gdy uwaga publiczności będzie zwrócona gdzie indziej. Jednak książę na występie się nie zjawił, ostrzeżony przez hrabiego Strozzi.

Czy Zygmunt III byłby do tego zdolny ... złe pytanie:) Czy jezuici byliby do tego zdolni? O tak, nazwisko Jean Chatel (zabójca wychowany przez jezuitów, został schwytany podczas próby zamordowania króla Francji Henryka IV, i to w tym samym 1594 roku!) mówi samo za siebie. W ogóle morderstwa o podłożu religijnym były wówczas w modzie. Jacques Clement – francuski dominikanin, morderca króla Francji Henryka III Walezego (1589). Francois Ravaillac – morderca Henryka IV, fanatyczny katolik miewający wizje (1610). Balthazar Gerhard – morderca Wilhelma Orańskiego, holenderskiego bojownika o wolność (1584). Guy Fowkes – jeden z kilku fanatyków, którzy omal nie wysadzili całego Parlamentu (razem z królem Jakubem) w 1606 roku. Tradycja zatem istniała.

Mnie nurtuje inne pytanie - czy Salvator Fabris byłby skłonny do tego czynu, stanięcia w tym samym szeregu co banda fanatycznych morderców? Trudno mi uwierzyć, że mistrz sztuki walki mógłby dokonać takiej rzeczy ... Jedno rozwiązanie wydaje się najprostsze i chyba najbardziej prawdopodobne. Nazwisko Salvator Fabriz nie odnosiło się do tego konkretnego włoskiego mistrza. Mogło należeć do kogoś innego (było we Włoszech dość popularne), ewentualnie je po prostu sfałszowano.

 

Sprawa, dopóki nie weźmie się za nią jakiś sprawny historyk-detektyw, nie znajdzie rozwiązania. Jeszcze ciekawostka. Swój traktat, "De lo schermo o vero scienza d'Arme" (edycja niemiecka) Fabris dedykował Gustawowi Adolfowi, czyli synowi swej niedoszłej ofiary ... Jednak można to potraktować na dwa sposoby – wyrzuty sumienia albo dowód na niewinność. Dlatego dedykacja niczego nie rozstrzyga.

Tzw. zygmuntowski bankiet jest opisany w Exegesis Historica, dziele Mikołaja Chesnecopherusa z 1609 roku. Pada tam nawet nazwisko Salvator Fabriz. Stamtąd sprawa trafiła do szwedzkich książek, a nawet podręczników.

W każdym razie, skoro jego imię zostało wymienione tyle razy, to warto przedstawić sztukę szermierczą z traktatu Fabris’a.

Jak z tego filmu dobrze widać, Fabris był dość … tanecznym szermierzem:)

http://www.thearma.org/essays/Fabris_the_Assassin.htm

P.S.

Zygmunt III sam spotkał zamachowca, gdy chory psychicznie kalwin Piekarski potraktował go czekanem w 1620 roku.

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura